coaching4smart

Ocenianie coacha

In Codzienne wpisy o narzędziach w coachingu on 30/11/2015 at 05:00

Na początku drogi (w roli coacha) wiele rzeczy jest nowych. Jedną z takich ważnych spraw, która bardziej przeszkadza, niż pomaga, jest poddanie się ocenie. I to ocenie dokonywanej przez klienta, ale też przez samego coacha, czy innych coachów.

Wielu coachów zastanawia się, czy dobrze wypadli, jak zostali ocenieni, czy dobrze wyglądali, brzmieli, jakie zastosowali narzędzia coachingowe, itd. Zdarzają się coachowie, którzy u innych widzą same wady w wykonywanej przez nich pracy, a przez to ich feedback jest jednostronny i niekompletny.

Tymczasem coach w swojej pracy powinien rozdzielić te dwie kwestie:

  • W trakcie procesu być skupiony na kliencie.
  • W trakcie szkolenia z coachingu, mentoringu lub superwizji zająć się własną oceną i rozwojem. W tym drugim przypadku coach-obserwator, coach-mentor, czy coach-superwizor ma być dla coacha, którzy poddaje się temu procesowi jego okiem, uchem, itd., ale też pomagać mu dotrzeć do istotny rzeczy w sposób, który jest dla niego użyteczny. To nie szkoła i nie pojawiają się oceny, ale jest to element drogi i ciągłego rozwoju.

Z oceną wiąże się też jeszcze jeden ważny element coachingu. W żadnym razie nie powinien coach oceniać klienta. Coaching to nie jest psychoterapia i klient nie jest zepsuty. W relacji coachingowej bardziej pomaga ciekawość drugiego człowieka, a nie jego ocena. To podejście w coachingu, też cenią sobie klienci. Wreszcie nie są oceniani, ale szanowani i akceptowani tacy, jacy są, co otwiera możliwość do rozwoju.

Parafrazując klasyka: taką mamy pracę, że jesteśmy oceniani, ale sami powinniśmy unikać dokonywania ocen naszych klientów.

Dla mnie klient jest po prostu człowiekiem. To wystarczy. Rozumiem, że dzieli się ze mną czasem naprawdę głębokimi sprawami, pojawiają się bardzo silne emocje, ale moją rolą jest pozostać w takich razach osobą empatyczną, zachowującą najwyższe standardy, poufność, ale też nieoceniającą i neutralną. Jednocześnie szanuję to, że na tym etapie mojego rozwoju jako coacha, mam określone umiejętności i dalszą drogę przed sobą. Akceptuję to, że jestem oceniana jako coach i człowiek. Taka jest moja rola. Bardziej mi jednak zależy na tym, żeby cała moja uwaga, w trakcie sesji coachingowej, była skierowana na klienta. Zastanawianie się nad rozwojem moich umiejętności, warsztatem, itp. pozostawiam na czas refleksji po sesji z klientem, sesje coachingowe z moim coachem, czy sesje mentoringowe z moim mentorem. Sesje z klientem to nie jest dobre miejsce do pracy nad moimi umiejętnościami coachingowymi. To jest czas klienta.

Jeżeli chcesz się z nami skontaktować, w tym także w sprawie warsztatów i szkoleń, prosimy napisz do nas.

Autorka wpisu: Małgorzata Wąsowska

P.S. Link do opisu, czym różni się mentoring od superwizji.

Dodaj komentarz